18-letnia Ukrainka wyrzuciła noworodka do kosza na śmieci w Polsce.


Ciało nowo narodzonego dziecka znaleziono w koszu na śmieci na przystanku autobusowym w miejscowości Bżeziny. Pasażer oczekujący na autobus znalazł je. 18-letnia Ukrainka urodziła dziecko w schronisku dla pracowników. Po porodzie zawinęła dziecko w worek z polietylenu i wyrzuciła je do kosza na śmieci. O tej informacji poinformowało wydanie inpoland.
Policja zatrzymała nie tylko matkę, ale także trójkę jej krewnych: siostrę, chłopaka i brata ciotecznego, którzy mieli mniej niż 20 lat. Są podejrzewani o utrudnianie śledztwa, ścierając krew i czyściąc materac. Wszystkim zatrzymanym zabroniono opuszczenia kraju.
Matka dziecka twierdzi, że nie wiedziała o swojej ciąży. Ekspert medycyny sądowej nie ustalili jeszcze przyczyny śmierci noworodka, ale nie wykluczają możliwości takich jak uduszenie, krwotok czy przeziębienie. Dzisiaj kobieta została oskarżona o zabójstwo dziecka, ale kwalifikacja czynu może ulec zmianie po badaniu psychiatrycznym.
Przypomnijmy, że w Niemczech przez tydzień funkcjonariusze ścigali zaginioną dziewięcioletnią Ukrainkę. Waleria poszła do szkoły o 6:50 3 czerwca, ale nie pojawiła się na lekcjach. Później, dzięki kamerom monitoringu, funkcjonariusze ustalili, że dziecko nie pojechało zwykłym autobusem do szkoły. Okazało się, że dziecko zostało brutalnie zabite w drodze do szkoły.
Czytaj także
- Biełecki nazwał składniki skutecznego dowodzenia
- Prawo do eutanazji: francuski parlament rozpatruje kontrowersyjny projekt ustawy
- Media ujawniły prawdopodobne powiązania ukraińskich linii lotniczych z sankcjonowanymi strukturami z Rosji: co wiadomo
- «Kiberskrzyżowcy Watykanu»: Święty Stół broni przed atakami cybernetycznymi
- Rząd będzie sprawdzać kościoły pod kątem propagandy 'ruskiego miru'
- Gérard Depardieu uznany za winnego przemocy seksualnej